Arthur Brisbane: Weergawegeskiedenis

Byskrif: (huidige) = verskil van huidige weergawe, (vorige) = verskil van vorige weergawe, M = klein wysiging

8 Julie 2020

  • huidigevorige 02:5702:57, 8 Julie 2020Minorax Besprekings bydraesk 222 grepe −6 915 Wysigings deur 176.227.4.8 teruggerol na laaste weergawe deur Matiia maak ongedaan Etikette: Replaced Rollback
  • huidigevorige 02:5302:53, 8 Julie 2020176.227.4.8 Besprekings 7 137 grepe +6 915 Odtąd co noc urządzano mu tę samą historję, której powodu nie rozumiał. Gdy zasnął, wpadali, budzili go, kazali mu się ubierać i wiedli przez długie, milczące korytarze, oświetlone elektrycznością z rzędem czarnych, zamkniętych drzwi po obu bokach. Z początku robiło to na nim wielkie wrażenie, drżał z zimna i wzruszenia i nie mógł już usnąć do samego rana, pełen nieokreślonych lęków i okropnych przeczuć.  Zczasem jednak przyzwyczaił się, drwił z tych przeprowadzek i do tego stopnia nawet ośmieli maak ongedaan

3 Mei 2020

  • huidigevorige 05:2005:20, 3 Mei 2020Matiia Besprekings bydraesk 222 grepe −9 534 Wysigings deur 159.146.18.71 teruggerol na laaste weergawe deur Adriaan maak ongedaan Etikette: Replaced Rollback
  • huidigevorige 04:2204:22, 3 Mei 2020159.146.18.71 Besprekings 9 756 grepe +4 767 lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane.  Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów.  Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi maak ongedaan
  • huidigevorige 04:1904:19, 3 Mei 2020159.146.18.71 Besprekings 4 989 grepe +4 767 lewo wielki ka rem pokryty komin, przypierał do alchemicznego piecyka, na teraz zagasłego. Mnóstwo ziół schły porozwieszane i porozrzucane.  Słabe światło okna jednego powiększało jeszcze dziwaczność tej izby, nie dając dojrzeć niczego dokładnie: głowa tylko, którą zwać będziem terafim, kościotrup w kącie, mumia w swych powijaczach w drugim, wyglądały z cieniów.  Dwóch ludzi znajdowali się w pośrodku za stołem. Jeden maleńki, garbaty, łysy, z rudą brodą i okiem jednem zagasłem, zmrużonem, drugi maak ongedaan

10 Julie 2007